wody. Jak to udowodnimy? Ale ja umiem grać w te
klocki. A ty... Ciebie złapią. Rozumiem, musisz to robić. Ale powiem ci jedno, amigo. Jeśli zrobisz coś, co spowoduje, że będę miał kłopoty z prawem, zabiję cię. Rozumiesz? Nie drgnie mi ręka. Zabiję cię i nikt nigdy nie odnajdzie twoich zwłok. Na przystani robiło się coraz tłoczniej. Czas, żeby doręczyć przesyłkę. A Izzy stał i mu groził. Oczywiście, z daleka wyglądało to na przyjacielską pogawędkę. - Bądź spokojny, nie ściągnę na ciebie kłopotów. - Pamiętaj o tym. Zawsze, w każdej chwili. - Już powiedziałem. Izzy skinął głową. 239 Kalkulator lokat - Oblicza odsetki od lokaty - Kalkulatory na INFOR.pl - W porządku. Tylko pamiętaj, zrobisz to i jesteś martwy. Jorge żałował, że nie ma broni. Pif paf i Izzy pada trupem. Niezależnie od tego, jak dobrze umie się bić. Pif paf... Jorge pozwolił sobie na luksus wyobrażenia sobie, jak podziurawiony kulami Izzy wpada do wody. Kalkulator prawny - Oblicz kiedy wejdzie w życie akt prawny - Kalkulatory na INFOR.pl Żadnej broni. To by pogrążyło ich obu. - Dotarło do mnie, Izzy - potwierdził. Izzy znów się uśmiechnął. Tym razem złowieszczo, Jorge zrozumiał jednak, dlaczego Garcia może niebezpiecznie oddziaływać na kobiety. Patrzył z nienawiścią na oddalającego się rodaka. Świt zaróżowił niebo. Nadchodził pogodny dzień. Jorge wskoczył do łodzi. Musiał wypełnić zadanie do końca. Jechali autostradą. Kelsey spojrzała na Dane'a. Zdała sobie sprawę z tego, jak dużo upłynęło czasu. Właściwie nie mogła już być pewna, że go zna. A jednak może nadszedł czas, by zdradzić mu rzeczywiste powody swoich podejrzeń? Tego, że od razu pomyślała, że mógł skrzywdzić Sheilę? - Dane? - Tak? - Myślę, że czepiałam się właśnie ciebie z powodu tego, co zaszło... przed laty. - Myślisz? Sama nie wiesz? - Tak mi się wydaje. - Przecież nie zrobiliśmy nic złego. Joe był https://fashionistki/fale-koki-loki-profesjonalne-produkty-do-pielegnacji-i-stylizacji-wlosow/ twoim bratem, a moim najlepszym przyjacielem. 240 Zawsze byliśmy sobie bliscy, nawet kiedy chodziłem z Sheilą. Tym bardziej później. Przyszłaś wtedy do mnie, żebym pomógł ci się uspokoić. Wylądowaliśmy w łóżku. Mnie to nie przeszkadzało, a tobie tak. Zerwałem już z Sheilą, a tobie się wydawało, że coś jej odbierasz. Nie odbierałaś, ja do niej nie należałem już od dłuższego czasu. Zresztą Sheili już wtedy przestał wystarczać jeden mężczyzna, choć może