- Chodzi o nieruchomość, panno Conner. O testament. Ja właśnie tym
się zajmuję. Jestem jego adwokatem. - Ale czyim?! - O rety! - Mitz w końcu się zorientował. - Więc nie zadzwonił, prawda? Obiecał, ale nie zadzwonił. No cóż, bywa. Tego rodzaju sprawy nie są proste. Nigdy nie wiadomo, jak klient zareaguje. - Panie Mitz, albo natychmiast wyjaśni mi pan, co jest grane, albo połamię panu wszystkie gnaty! Mitz się skulił. Zaczął nerwowo mrugać. W końcu powiedział cicho: - Pracuję dla Ronalda Dawsona. Ronnie uważa... To znaczy obaj sądzimy, że on jest pani ojcem. A skoro tak, to jest pani jego jedyną spadkobierczynią. 176 26 Portland, Oregon Masz ojca?! Influencer Marketing na świecie - Mało prawdopodobne. - Nie wydajesz się z tego zadowolona. - Zadowolona?! - Cztery godziny później Rainie stała w luksusowym pokoju hotelowym i wyjaśniała Kimberly Quincy, jakby ta nie miała własnego rozumu. Dwugodzinną trasę do miasta Rainie pokonała w półtorej godziny. Zajechała drogę dwóm ciężarówkom, paru kierowców poganiała, mrugając światłami i omal nie wjechała w tył radiowozu. Gdyby nie fakt, że 24 26 maja 2022 r. egzamin ósmoklasisty znała szeryfa, na pewno zapłaciłaby mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości. Wtedy powinna była wziąć głęboki wdech, ale tego nie zrobiła. Kiedy wparowała do hotelu, Quincy drzemał w sypialni. Kimberly gapiła się w telewizor. Ambitna studentka psychologii nie kryła zadowolenia z faktu, że wreszcie coś się dzieje. Rainie zrozumiała, jak się czują szczury doświadczalne. Gdyby w tym momencie Kimberly kolejny raz spojrzała na nią badawczo, w zamian za ziarenka Rainie zaczęłaby wciskać kolorowe guziki. Mimo to podniosła głowę. - Po pierwsze - zaczęła oschle - przyjrzyjmy się domniemanemu tatusiowi, Ronaldowi Dawsonowi, znanemu również z imienia Ronnie. To bandzior! Na dodatek skazany na odsiadkę! W ubiegłym roku wypuszczono go warunkowo z powodu podeszłego wieku. Ma sześćdziesiąt osiem lat i tak zaawansowany artretyzm, że przestał być groźny dla społeczeństwa. Ale kiedy miał trzydzieści parę lat, w bójce w barze nożem myśliwskim wybebeszył jakiegoś faceta. Chwileczkę! Przepraszam! Według jego adwokata Carla Mitza istniały okoliczności łagodzące. Stary dobry Ronnie był taki pijany, że nie wiedział, co robi. Witaj, tatuśku! - Ale wynajął adwokata, żeby cię odnaleźć - powiedziała łagodnie Kimberly. Rainie spojrzała na nią srogo. - Po drugie - kontynuowała - Ronnie poszukuje spadkobiercy dla swoich nieruchomości, ale nawet palcem nie kiwnął, żeby te nieruchomości wziąć w posiadanie. Jego ojciec miał w Beaverton pięćdziesięciohektarową farmę. Ronnie Sprawdź ofertę na nowe mieszkania koszalin polecane przez klientów. nie pomagał w jej prowadzeniu. Pił, pociął kogoś i poszedł siedzieć. To jego ojciec pracował na farmie. To jego ojciec stworzył tamtą farmę. I to jego ojciec w czasie bumu na nieruchomości we wczesnych latach dziewięćdziesiątych 177 sprzedał farmę przedsiębiorcy budowlanemu za dziesięć milionów dolarów. Chwała tatuśkowi Dawsonowi! Kimberly uśmiechnęła się słodko. - Jak mówią, rodziny się nie wybiera. - Do diabła z Tristanem Shandlingiem! - powiedziała Rainie. - Mów dalej, a zginiesz z mojej ręki.